-Czekaj czekaj. Czy to właśnie nie w twoje urodziny mijają dwa lata jak jesteś z Kubą?
-Dokładnie tak. Może weźmiesz mnie za głupią ale każdego dnia zakochuje się w nim na nowo. to nie były słowa które skopiowałam z jakiegoś taniego romansidła to była najszczersza prawda
-No popatrz! A ja myślałam , że to będzie jednorazowy związek. A tu już dwa lata! Nie do wiary.
-A jak w twoim związku?
-Żadnych rewelacjii.
-To chyba dobrze co nie?
-Nata wiesz co ty mówisz?! To jest najgorsze co może być! Jest nudny jak flaki w oleju.
-Daj spokój.
-Nic nie rozumiesz. Chciałabym żeby mnie zaskakiwał , był spontaniczny. A on? Powinien brać przykład z jakiś artystów na przykład z tego noo... Co dostałaś od niego wczoraj autograf no.. Jak on się nazywał?..
-Bednarek? Proszę cie, chyba nie masz już co wymyślić. kiwnełam głową na jeden z jej następnych dziwnych pomysłów- Naprawdę chcesz żeby brał przykład z tego brudasa?
-To , że ma dredy a ty go nie lubisz nie znaczy, że jest brudasem.
-Daj już spokój. powiedziałam bo miałam już dość jej gadaniny o tym , że każdy ma być idealny to moja przyjaciółka ale powinna trochę przystopować.
Nagle z przymierzalni sklepu wyszedł Kamil. Gdy Daga była zajęta oglądaniem ciuchów od razu wziął ją na stronę .
-Cześć, znowu się widzimy. Jaki dziwny zbieg okoliczności? Ale widzimy się trzeci raz a ty wciąż nie wyjawiłaś mi swojego imienia. Bo chyba nie masz na imię Mikołaj?
-Nie wierze w zbiegi okoliczności ani w przeznaczenia czyli jest jedno możliwe wyjaśnienie.. Śledzisz mnie? spytałam zdenerwowana
-Jasne. powiedział z nutką ironii - Myślisz , że śledziłbym każdą swoją anty fankę?
Pomyślałam sobie czemu nie? Ale zaraz zaraz..

-Skąd wiesz, że jestem twoją anty fanką?! musiałam uważać i nie wydzierać się za głośno żeby przypadkiem nie usłyszała nas Dagmara
-Trudno jest się nie domyślić kiedy masz moje podarte zdjęcie w portfelu. jego głos mówił 'przecież nic takiego nie zrobiłem tylko grzebałem ci w portfelu'
-Grzebałeś mi w portfelu?! niestety nie mogłam go udusić gdyż w oddali usłyszałam głos Dagi która ewidentnie mnie szukała -Dobra nieważne. Tylko zrób coś dla mnie, nie łaź za mną więcej.
-Mogę pójść na taki układ ale.. pod jednym warunkiem.
-Jeszcze będziesz mi tu warunki stawiał?! po chwili uległam, chciałam żeby dał mi już spokój -Czego chcesz?
-Daj mi swój numer. to nie brzmiało jak prośba czy dam mu swój numer, ale bardziej jak rozkaz. Życie!
-No dobra zapisuj..
Po tym jak najszybciej pobiegłam do wieszaków udając , że coś oglądam.
-Nata! Tu jesteś! Wszędzie cię szukałam. Gdzie byłaś?
-Przecież cały czas tu oglądałam. Chodźmy już stąd nie ma tu nic ciekawego.
Po chwili zaczął dzwonić mój telefon, nawet nie zerknęłam na wyświetlacz.
-Co jest? Czemu nie odbierasz?
-A tam to obsługa klienta. skłamałam
Nie musiałam długo czekać żeby Dagmara stała się jak tykająca bomba w końcu musiała wybuchnąć.
-Odbierz to! powiedziała zdenerwowana
-No dobra dobra. nie ukrywam bardzo bałam się tego telefonu ale musiałam go w końcu odebrać.
-Hallo? Kuba? Przepraszam. Naprawdę myślałam, że to kto inny. Nie bądź zły.
Po chwili dzwonek znowu zaczął zdzwonić.
-Tak? Kochanie zapomniałeś mi o czymś powiedzieć? spytałam bez zerkania na wyświetlacz telefonu
-Od kiedy mówimy do siebie kochanie? spytał, w jego głosie można było dosłyszeć nieopanowaną ochotę śmiechu
-Od nigdy!
-Ale czekaj! Nie rozłączaj się. powiedział zanim zdążyłam się rozłączyć
-Czego chcesz? Tylko szybko nie jestem sama. powiedziałam zirytowana
-Spotkajmy się. U mnie w domu?
-Taa jasne. Jeszcze czego? spytałam z ironią
-Czyli zgoda. powiedział z pewnością siebie -Do zobaczenia. szybko dokończył i rozłączył się
Nie zdążyłam nawet powiedzieć czy się zgadzam , ale stwierdziłam , że pójdę tam dla świętego spokoju.
-To tak rozmawia się z obsługą klienta? spytała zdziwiona Dagmara
-A zapomniałam Ci powiedzieć , że mój kolega pracuje i jest bardzo natarczywy. Tak natarczywy to dobre słowo. Rozumiesz?
-Aha. Pewnie ,że cię rozumiem .
-Daga nie obrazisz się jeśli do niego pójdę, bo inaczej nie da mi spokoju. Do zobaczenia. powiedziałam przytulając moją kochaną przyjaciółkę na pożegnanie
Od razu po tym spotkaniu tak jak "umówiłam" się z Kamilem poszłam do jego domu.
...
Drzwi do domu otworzył mi Kamil. NIESTETY! Chociaż kto inny jak nie on miał mi je otworzyć?
-Cześć. powiedział Kamil ze swoim bananowatym uśmieszkiem
-Czego chciałeś?! naskoczyłam na niego
-A może tak dzień dobry, miło mi cię widzieć? Hmm?
Wejdź. pomimo mojej reakcji był bardzo uśmiechnięty
-Nie mam takiego zamiaru. po dłuższym namyśle zgodziłam się
-Czym zasłużyłem sobie na takie traktowanie z twojej strony?
No wreszcie myślałam , że nigdy nie zada mi tego pytania bardzo chciałam na nie odpowiedzieć chociaż nie znałam na nie odpowiedzi.
-Nienawidzę cię za to , że strasznie gwiazdorzysz, za to jak na każdym wywiadzie kiedy się zastanawiasz mówisz yyy.. za to, że robisz beznadziejną muzykę i za to , że jesteś tak niesamowicie przystojny.
Nieeee! Ostatnie słowa nie mogły nawet ujrzeć światła dziennego , teraz pomyśli sobie , że ma na de mną przewagę. O co to to nie!
-Możesz powtórzyć? spytał z pozytywnym nastawieniem
-Twoje wady? Jasne.
Gdy to mówiłam już zmierzałam w stronę drzwi ,niestety kiedy chciałam już je otwierać Kamil przyciągnął mnie do siebie i mocno pocałował.
-A jakie są moje zalety? spytał oczekując na pozytywną odpowiedź
-Och kochanie.. Nie masz ich! Bay. powiedziałam i wyszłam czym prędzej na zewnątrz.
___________________________________
:) A oto drugi rozdział. tadadadada xd
Rozdziały trochę chaotyczne i się nie umiem w nich połapać, ale końcówka 2 jak ją pocałował jest genialna :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://loveforever-kb.blog.pl/
Wiem, wiem ale początki są trudne obiecuje , że już potem tak nie będzie. :) Prosze o dalsze komentarze :>
UsuńWspaniale rozdzialy, tylko jak sie nazywa ta GŁÓWNA dziewxzyna co Kamila poznala? :)
OdpowiedzUsuń+ w wolnej chwili zapraszam do mnie :
www.i-wanna-fly-away-with-you.blog.pl
Natalia może na początku nie było widać bo coś mi nie wyszło. xd
OdpowiedzUsuńDziękuje za komentarze :))