Gdy już miałam otwierać furtkę od mojego domu poczułam straszny ból w głowę i zauważyłam, że jakiś zakapturzony mężczyzna ucieka w przeciwną stronę w którą szłam ja. Zauważyłam też , że ktoś biegnie na nim i wyrywa mu siłą moją torebkę. Po chwili usłyszałam:
-Tylko mi tu nie mdlej.- i poczułam ,że ktoś unosi mnie na rękach
***
Obudziłam się rano. Poznawałam już to pomieszczenie. Gdy tylko doszłam do siebie od razu zaczęłam wyzywać Kamila.
-Nienawidzę ciebie!- krzyknełam i pobiegłam w kierunku drzwi
-Są zamknięte.- powiedział Kamil
-Śledziłeś mnie! Znowu! I ty się dziwisz dlaczego cię nie lubię.
-Tak się odwdzięczasz za uratowanie życia? Tu masz swoje dokumenty.- powiedział pokazując moją "małą czarną"
-Nie potrzebuję niańki. Poradziła bym sobie sama.- prawdę mówiąc to nie. Nie poradziła bym sobie sama za żadne skarby. - Po co za mną lazłeś?- spytałam nie chowając urazy
-Chciałem wiedzieć gdzie mieszkasz widziałem, że masz jutro urodziny, chciałem przysłać ci prezent.
-A skąd wiedziałeś , że jutro mam urodziny?.. A no tak dowód.
Jego nadopiekuńczość była męcząca ale za to baaaardzo pociągająca. Otrząsnęłam się po czym wróciłam do rzeczywistości.
-Jakoś nie chcę mi się wierzyć w twoje dobre intencje. Wypuść mnie z tego domu.- powiedziałam stanowczo. Kiedy zauważyłam iż nie ma reakcji spróbowałam ponownie do niego przemówić. -To był rozkaz! Halo? Czy do tej tępej zakutej główki nic nie dociera?!- popukałam go w głowę
-A powiesz mi, że mnie lubisz?- spytał z nadzieją
-Nie.
-Nie to nie.
-Bo zadzwonię do mojego chłopaka.- zagroziłam
Oczywiście myślałam , że zmięknie i otworzy mi drzwi jednak był nieugięty i czekał na dwa proste słowa
-No dobra wypuść mnie proszęęęęę.
Mogłam tam nawet paść na kolana i błagać go żeby mnie wypuścił ale nigdy nie powiedziałabym mu , że go lubię moja duma by na tym ucierpiała.
Zrezygnowana musiałam coś zrobić.
-Okay. Raz kozia śmierć. Nie jesteś zły.
-Tylko na tyle cie stać?
Żeby udowodnić mu ,że nie jestem zwykłą niedoszłą 20-latką, zebrałam w sobie całą swoją kobiecość przyciągnęłam go do siebie i dałam mu soczystego buziaka prosto w usta. Oprócz tego, że dobrze kłamie jestem jeszcze znakomitą aktorką.
-Wiesz co pomyliłam się co do ciebie. Masz jeszcze jedną wadę nie umiesz całować.
Znowu skłamałam z dużym naciskiem na ZNOWU, jeśli znowu to znaczy , że już całe moje życie będzie opierać się na kłamstwie? Okłamywałam nawet samą siebie.
.jpg)
_________________________________
Początki są zawsze trudne ale mam już dalszy ciąg i według mnie jest MEGA fajny dlatego proszę o dużo komentarzy bo jeśli ich nie będzie to nie będę miała chęci aby dalej pisać. Jeśli macie jakieś pomysły to możecie oczywiście mi podpowiedzieć. Jeśli chcecie żebym coś zmieniła piszcie! :)
Strasznie mi się spodobało :3 . I te pocałunki chcę więcej tego jak najwięcej można ! Powoli się zakochuuuję ;*
OdpowiedzUsuńWspaniałe rozdziały ! :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest taki inny, tutaj ta dsiewczyna nie lubi Kamila. W kazdym blogu, co czytalam, dziewczyna byla fana kamila. Ten blog jet dlatego taki wkręcający. Mówie serio :)