Teraz już wiedziałam , że to był tylko sen , a głosy wydawały z siebie sprzątaczki hotelowe. Nie wiedziałam do końca jeszcze jak mam zrozumieć ten sen ale wiem , że miał w sobie jakiś ukryty sens , który prędzej czy później będę musiała poznać..
Chciałam się rozpłakać , ale przecież Łukasz prosił..
Dopiero po chwili spostrzegłam , że koło mnie nie ma Kamila. To znaczy , że nie spał w hotelu.
Nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Od razu gdy go zobaczyłam podbiegłam do niego i uwiesiłam się na nim jakbym widziała go pierwszy raz po wielu latach.
-Gdzie byłeś? Martwiłam się o ciebie..-powiedziałam
-Taak? No popatrz , wczoraj to tak nie wyglądało.
No tak rzeczywiście , ale wczoraj poniosły mnie te wszystkie złe emocje które kumulowały się we mnie przez miesiące. Ale czemu on nie mógł przy mnie tak po prostu być? Jak przyjaciel. Jak osoba której można zaufać ponad wszystko, mógł mi przecież zastąpić brata za którym tak bardzo tęskniłam..
-No , ale..
-Nic nie mów.-przerwał pakując swoje szare slipki w czerwone serduszka do waliski.
-Dzisiaj jedziemy?-on w odpowiedzi przytaknął głową.-Pojedziemy do Adasia?
-Co?-odpowiedział zamyślony.-A tak do Adasia.. Jasne.-odpowiedział obojętnie.
...
U Adama spędziliśmy dosłownie tylko kilka minut. Kamilowi ciężko było nawet wymusić sztuczny uśmiech , a wręcz jeszcze pokazywał jak bardzo nie ma ochoty tam być.
Dałam Adamowi mój (i Kamila ) numer (Kamil nawet o tym nie wiedział). Chłopczyk obiecał , że będzie dzwonić kilka razy w tygodniu. A kto wie może czasami i ja do niego za dzwonie jak będę szukała ukojenia w jego cienkim milutkim głosiku..
Przed nami była teraz bardzo długa droga , nie chciałam żebyśmy przez całą trasę w ogóle się do siebie nie odzywali.
Kamil stał sobie oparty o swoje czarne BMW kiedy ja akurat wychodziłam z moją ciężką walizką z hotelu. A propos hotelu , wyszedł nas baaaaaardzo drogo , ale resztki zniszczonej dumy pozwoliły zapłacić Kamilowi za nas obojga.
-Kamil , przepraszam Cię za wczoraj. Poniosło mnie , i i i.. nie byłam sobą.
-Wiesz? Właściwie , jesteś jedyną osobą która powiedziała mi takie coś. Ty pierwsza wygarnęłaś mi co o tym wszystkim myślisz. To było coś czego jeszcze nigdy nie przeżyłem..-od razu przypomniały mi się sceny filmowe w których facet jest wręcz zauroczony walecznością dziewczyny. Jestem dziwna..
-Czyli mi wybaczasz?-ucieszyłam się a w moich zabłyszczały jasne ogniki
-Tego nie idzie tak łatwo wybaczyć..-chyba chciał już uciec od tej rozmowy bo jego wzrok kierował się w stronę drzwi od samochodu.-Wsiadaj.-rozkazał , a ja posłusznie wykonałam jego polecenie.
...
Tak jak myślałam , przez cały czas spędzony w aucie nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem.. Był uparty , dotąd było to jego zaletą , ale z czasem to zaczęło się przeradzać w wadę..
.jpg)
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze.
Teraz - z wzajemnością."~Ąnthony Hopkins
_______________________________
AAAAAAAAAAAAAAAAAA <333333 dzisiaj urodziny Kamila!!!!! Chciałam zrobić jakiś mały bonus z tej okazji ale.. nie wiem ..
A jak ten rozdział? :D
To dla niej musi być ciężkie, ale to też nie jest do końca wina samego Kamila.
OdpowiedzUsuńMuszą sobie wszystko wyjaśnić... Po prostu muszą :)
Jak zawsze = świetnie ^^