wtorek, 22 kwietnia 2014

16 rozdział. 'Nikt cię tu na siłę nie zaciągał ani nie przykładał do głowy pistoletu!'


Nawet nic nie powiedzieli nadal udawali , że grają w gry i naiwnie myśleli , że słyszałam tylko ostatnie zdanie ich rozmowy.
-To co? Zbieramy się?-spytał Kamil patrząc na zegarek.-Już za dwadzieścia osiemnasta.-wspomniał i leniwie przeciągnął się i ziewnął

-Chyba czas najwyższy..-chłopczyk wtulił się we mnie niczym w misia i swoim cienkim głosikiem zapytał:

-Odwidzicie mnie jesce?

-No nie wiem niedługo wyj..zaczął Kamil

-Oczywiście , że przyjdziemy.-przerwałam mu a on tylko krzywo na mnie spojrzał.-Teraz musimy już iść. Do zobaczenia mały.

Wyszliśmy sobie wolnym krokiem ze szpitala a ja wciąż miałam banana na twarzy , niestety długo się nim nie nacieszyłam. Kamil musiał to zepsuć..
-Co Ty robisz?-spytał nerwowo , chwycił mnie za nadgarstek przy czym tak mocno mnie szarpnął , że się zatrzymałam.

-Mówiłam Ci już, pomagam.-syknęłam i odruchowo wyzwoliłam się z jego uścisku który powoli przeradzał się w  zaczerwienienia.

-Niedługo wyjedziemy! Chyba nie zamierzasz spędzać tu każdej chwili naszego pobytu? Jeśli tak to ma wyglądać, to nie wiem po co w ogóle tutaj z tobą przyjechałem..-ostatnie słowa zabolały i to bardzo

-No właśnie po co? Nikt cię tu na siłę nie zaciągał ani nie przykładał do głowy pistoletu! Możesz w każdej chwili zrezygnować , bo JA nie mam zamiaru być na twoich warunkach. A teraz wybacz bo się spieszę po karierę!-powiedziałam to tak chamsko i tak dobrze się z tym czułam , że przyspieszyłam kroku i nawet ani razu nie spojrzałam w tył czy szanowny pan Bednarek zechce za mną iść.
"Idiotka z ciebie to gwiazda leć i przepraszaj go!"-mówił moja prawa strona mózgu , "Chyba cię jebło! Wyjedź , zostaw ten modeling i jego i uciekaj do domu , do realnego życia."-mówiła druga cząstka mózgu. Obydwie co chwile się ze sobą sprzeczały. Tylko której tu kurna słuchać?! Wyszło na to , że nie posłuchałam żadnej i po prostu szłam przed siebie do wielkiej galerii. Byłam już przy samych drzwiach kiedy poczułam , że ktoś łapie mnie za dłoń..

-Zaczekaj.-powiedział.-Poniosło mnie.



-Poniosło?! Poniosło, Ty w ogóle wiesz co mówisz?!Puszczaj mnie bo nie zamierzam z tobą rozmawiać.-słyszałam jak moja lewa część mózgu woła z podniecenia *Jeeest posłuchała mnie* , ale tak nie było.. mimo , że tak to wyglądało.

-Prze.. Pra.. Przepraszam.-wykrztusił.

-Rzadko przechodzą Ci takie słowa przez gardełko co? Wolałbyś żeby to wszyscy cię przepraszali?!-rzuciłam bez namysłu i naplułam mu na twarz.-Sorki.-powiedziałam prawie bezdźwięcznie. Nie usłyszałam *nic się nie stało*, *zdarza się* tylko sam zrobił to co ja przed chwilą i zaczął się chichrać.

-Teraz jesteśmy kwita.-na jego twarzy dotąd markotnej pojawił się uśmiech.-No dawaj wchodź. Nie bądź żyła.-jestem głupia, po tym jak na mnie napluł po prostu się zgodziliśmy . Chyba przez chwilę moje połowy mózgu się wyłączyły..
Weszliśmy już do znajomego miejsca i spojrzeliśmy na ogromną tablicę. Wzrokiem już szukałam mojego nazwiska.
-Skarbek , Skarbek , Skarbek.-powtarzałam sobie i Kamilowi gdyby nie wiedział jak się nazywam
Wzrokiem już zdążyłam już dojechać do sześćdziesiątego numerku i nadal nigdzie mnie nie było..

-Jest!-krzyknęłam .-Popatrz!-wskazałam na sześćdziesiąty ósmy numer. Przeczytałam moje nazwisko co najmniej ze sto razy i nadal nie mogłam w to uwierzyć.

-Zobacz tu coś na dole jest napisane *Z racji tego ,że jest bardzo wiele zawodniczek i  mamy bardzo trudny wybór jutro o godzinie 16:00 odbędzie się kolejny casting wybierający dwadzieścia cztery modelki z tych sześćdziesięciu które znalazły się na tej liście. Więcej możecie się dowiedzieć..* ble ble ble. Na pewno sobie poradzisz.-pocieszył mnie Kamil.
-A jeśli coś źle palne? Znowu będę musiała się stresować..-powiedziałam zniesmaczona .-I tak nie przejdę, zobacz jaka jestem gruba.-odsłoniłam koszulkę i zaczęłam przyglądać się mojemu brzuchowi i dalej histeryzowałam.

-Nie masz o co się martwić.-objął mnie mocno i powoli skierował w stronę drzwi.
Fakt, sama nie miała bym co robić a tak to chociaż Maka paka mógł mnie wspierać , ale to nie zmieniło tego , że wciąż miałam ogromną pustkę którą została mi w sercu po Kubie.. bardzo za nim tęskniłam i nikt nie mógł tego zmienić nawet Kamil. Najgorsze było to , że właściwie Kuba nie wiedział z jakiego powodu z nim zerwałam i pewnie w głębi duszy wierzył w to , że się zejdziemy.
***
Przed łóżkiem (na którym leżałam) zobaczyłam postać Kamila , stał tak przede mną w swoich spodenkach do kolan i bez koszulki patrzył się na mnie jakbym była kosmitą albo boginią o nieziemskiej urodzie.
-Ubierz się.-powiedziałam i rzuciłam mu jego czarną koszulkę z Vulgara .-Nie chcę tutaj stryptisu dla ubogich..

-Powinnaś brać ze mnie przykład.-spojrzałam na niego z boku wzrokiem który domaga się rozszerzenia wątku.-Przynajmniej nie biorę za to pieniędzy. Powinnaś też spróbować.-uśmiechnął się zadziornie

-Ta jasne pięć razy.-powiedziałam z ironią.

Szybko wyjęłam z walizki mój laptop , przetarłam ekran szmatką do tego przeznaczoną, i ospałym ruchem weszłam na facebooka. Przez cały czas kiedy na nim byłam za czacie dostępna była Daga , ale bałam się do niej napisać , zwłaszcza po tym jak się pokłóciłyśmy. I to przez kogo..
-To wyjdziemy gdzieś?-spytał rozprostowując swoją sylwetkę.

-Później. Jestem zajęta.-powiedziałam zawzięcie gapiąc się w ekran

-Teraz!-krzyknął  i zamknął laptopa przy czym przykleszczył mi palce , ja tylko cicho jęknęłam.

-Jeju.. Jesteś zazdrosny , że nie możesz wejść? Zaraz Ci dam wejść na fejsa, nie stresuj się.-z powrotem otworzyłam mojego laptopa i dalej sprawdzałam "nowinki".

-Na internecie siedzę tylko w sprawach służbowych.

-Taa, bo Ty taki strasznie zapracowany jesteś.-przez chwilę się z niego śmiałam , ale po chwili przestałam kiedy zauważyłam , status opublikowany przez Dagmarę *Zakończenie związku*. To by wszystko wyjaśniało..
_____________________________________

Co do tego castingu to nie wiem jak to jest.. nie jestem modelką ani nawet do tego nie dążę , ale musiałam coś wymyślić przecież nie mogliby po prostu sobie tam zostać.. xd Myślę , że ten rozdział jest trochę dłuższy i sprosta waszym oczekiwaniom. I zostawicie kilka komentarzy..



2 komentarze:

  1. Niech Natalia może napisze do Dagi.
    W takim momencie na pewno jej będzie potrzebna.
    A pan Bednarek trochę się rządzi :D

    OdpowiedzUsuń