czwartek, 24 kwietnia 2014

17 rozdział.'To tylko kolega ,nawet nie..'

To dlatego spotkaliśmy Mikołaja w Warszawie, pewnie chciał od tego uciec ,ale jak mogłam się nie domyśleć? Przecież wtedy jak byłyśmy na zakupach mówiła mi , że nuda to dla niej najgorsze co może być. A może ona po prostu kogoś poznała , ale nie chce nikomu powiedzieć? Nawet nie wiem co mam o tym myśleć.. 
Mimo tego , że byłam BARDZO ciekawa o co tak naprawdę chodzi to nie zmieniłam swojej decyzji , nie mam zamiaru pierwsza się do niej odezwać.. Źle czułam się z tym , że nie mogę być w takich chwilach z nią , to była taka fajna para, a tu nagle JEB! I nie ma! Żałowałam po co w ogóle weszłam na ten internet? PO CO?!
Nie! Nie mogę się tak nad sobą użalać bo przecież to nie przeze mnie tego związku już nie ma.. chyba.
Razem z Kamilem .. i jego gitarą weszliśmy do małej kawiarenki obok naszego hotelu i zamówiliśmy sobie dwie duże kawy , usiedliśmy na wysokiej , zielonej trawie i rozmawialiśmy. Po godzince nudnej gadaniny Kamil chwycił za swoją gitarę. To jeszcze gorsze niż jego mamrotanie, chociaż ta jego chrypka..
Zaczął śpiewać "Ciszę", przechodziła obok nas para staruszków trzymających się pod rękę.

-Widzisz Helcia ,  teraz ta młodzież żebra żeby mieć co do gara włożyć. Powinni wziąć się za jakąś porządną robotę tak jak my kiedyś! Oj tak to były czasy.-powiedział po czym wrzucił do kubka po kawie pięciozłotową monetę i wraz ze swoją towarzyszką odszedł

-No powinieneś wziąć się za uczciwą pracę a nie żebrzesz tutaj.-powiedziałam naśladując typowo dziadkowy głos

-Jeszcze słowo a nie wpuszczę cię do pokoju.-zagroził . Miałam już mu miałam dociąć taką ciętą ripostą , że by się nie pozbierał ale..

-Ja chętnie ją przygarnę.-powiedział zmysłowy męski głos zza moich pleców. Odwróciłam się a za sobą ujrzałam zadziwiająco przystojnego mężczyznę . Ba! Nieziemsko przystojnego blondyna o niebieskich oczach. Marzenie każdej kobiety.

-Wow.-powiedziałam oniemiała. Blondyn odgarnął kosmyk moich włosów które zasłaniały moją twarz i wyciągnął przed siebie dłoń.

-Cześć. Seba jestem.-może to i dziwne , ale analizowałam każdy jego gest , każdy ruch i każde słowo które za chwile wypowie i cały czas stałam jak słup bacznie się jemu przyglądając. -A Ty?-spytał kiedy nie usłyszał z mojej strony żadnej odpowiedzi.

-Na.. Na.. Natalia.-wykrztusiłam w końcu

-Śliczne imię , przyjechałaś tutaj na wakacje? Mieszkam tu dość długo i jeszcze nie spotkałem na swojej drodze tak uroczej i pięknej twarzyczki.-można powiedzieć , że znałam go od jakichś dwóch minut a już wywarł na mnie wielkie wrażenie. Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć i nerwowo zataczałam nogą kółka na piasku i nadal milczałam. Nie zauważyłam , że całej naszej rozmowie bacznie przyglądał się Kamil który już chyba miał tego dość.

-Raczej jesteśmy..-wtrącił się Kamil

-A no tak ,  nie pomyślałem , że jesteś zajęta . A właściwie czemu się dziwić taka dziewczyna?-ostatnie zdanie wypowiedział tak jakby do siebie.

-Nie!-krzyknęłam kiedy on już odchodził.-To tylko kolega ,nawet nie..-chrumknęłam niczym świnia i szybko zasłoniłam sobie usta, widziałam jak to dziwnie wyglądało.

-Masz uroczy śmiech.-powiedział chwytając rękę którą wcześniej zasłoniłam sobie usta. Jego dotyk był jak długi masaż w spa po stuletniej ciężkiej pracy bez chwili wytchnienia. Zanim się obejrzałam wyjął karteczkę i długopis po czym wsadził mi ją do kieszeni i odszedł pozostawiając odcisk ust na mojej dłoni.
_______________________________________
Jej.. Fikcja ! Fikcja! Fikcja! Mój blog to jedna wielka fikcja. :)

1 komentarz:

  1. Coś mi się wydaję, że Kamil będzie zazdrosny o ten numer i wgl o tego Sebe :O
    Czekam, czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń