wtorek, 29 kwietnia 2014

21 rozdział.'To już przeszłość.'

Cudownie było chociaż raz poczuć się modelką. No cóż, spojrzenia innych na sobie i w ogóle to bardzo fajne uczucie. Tylko ta suknia.. jak dla mnie była stanowczo za ciasna (tak jak się obawiałam) i za.. biała. Nie cierpię białego mimo , że wszyscy uważają , że do takiego aniołka jak ja ten kolor jest odpowiedni. Musiałam przybierać różne dziwne , ale fajne pozy .
Kiedy już skończyliśmy spostrzegłam , że nigdzie nie ma moich ciuchów. Szukałam dosłownie wszędzie i nic! Pewnie jakaś laska mi je zajebała , nie no świetnie przecież nie mogę wyjść w tej "służbowej" sukni bo by mnie tam na miejscu pogrzebali .. W czym ja teraz pójdę do hotelu?
-Bednareeeeeek.-zaczęłam się wołać kiedy byłam w przebieralni

-Coooo?-zajrzał przez szparkę w "drzwiach" -Zaraz , zaraz .. gdzie Ty masz swoje ciuchy?-spytał rozbawiony

-Pożycz mi twoją koszulkę.-powiedziałam omijając jego dotychczasowe pytanie.

-Żarty sobie stroisz?

-To już przeszłość.I tak nie była Ci dzisiaj zbyt przydatna . A ja nawet nie mam spodni.

-Nie pamiętasz jak dzisiaj na mnie warczałaś o to , że robię Ci z samego rana styptis w pokoju?

 To już przeszłość. Proszeee , zrobię co zechcesz.-już żałowałam swoich słów , przecież takich rzeczy nie mówi się mężczyźnie.

-Wszystko powiadasz..-zaczął dokładnie macać się po zaroście , to oznaczało ,że myśli . Wow. Nieczęsto mu się to zdarza ,ale on myślał jak wykorzystać te słowa przeciwko mnie.

-No prawie wszystko..-Kamil po chwili swojego myślenia wskazał palcem na swój policzek

-Pocałuj.-rozkazał

-Gorzej niż pięcioletnie dziecko. Chyba czasem zapominasz , że masz tyle lat ile rzeczywiście masz.-powiedziałam a Kamil zniecierpliwiony już zaczął tupać prawą nogą.-No dobra , dobra.-Kamil już nadstawił się do pocałunku , a raczej swoje usta!-Hola hola!-przysłoniłam mu usta dłonią.-Miał być policzek.. no dobra już.-pocałowałam jego usta bez jakichś większych namiętności , ale oczywiście musiał mi wepchnąć język tam gdzie nie powinien i przegryzł mi język.
-Idioto! To boli!-krzyknęłam i poczułam smak słonej cieczy calewającą moją jamę ustną.

-Miało boleć.-uśmiechnął się tryumfalnie.-Masz tu tą koszulkę.-zdjął ją z siebie i podał mi

-A nie masz w zanadrzu jakichś spodni?

-A co nie masz majtek?-odpowiedział pytaniem na pytanie przy czym lekko się uśmiechnął

-Jest o wiele gorzej.. mam stringi.-szepnęłam mu na ucho

1 komentarz:

  1. Hahahaha :D
    rozwaliłaś mnie tym rozdziałem :D
    Nie fajnie tak nie mieć ubrań :x XD
    Coś czuję, że te zrobie wszystko które tu padło, zostanie wykorzystane przez Kamila nie tylko w tej sytuacji tylko jeszcze w kilku innych. :D Faceci już tak mają :3
    No nic, czekam na następnego :D

    OdpowiedzUsuń