poniedziałek, 14 kwietnia 2014

12 rozdział ' Zaraz tak zgłodnieje je , że cie zjem.'


Były idealne a ja?! Ja byłam tylko dziewczyną która chce spełnić swoje marzenia. Nie miałam szans w śród tych wszystkich dziewczyn..
...
Po trzech godzinach mogliśmy odpocząć na bardzo wygodnych krzesłach które znajdowały się przy drzwiach którymi wchodziło się na "przesłuchanie". Kamil chwycił moją rękę gdyż widział jak bardzo stresuję się tym wydarzeniem , ale ja po krótkiej chwili odepchnęłam ją od siebie.
-Nie rób.-powiedziałam
Wszyscy gapili się na nas jakbyśmy nie wiadomo kim byli , no tak Kamil był , ale ja nie..

-Następna. Pani Natalia Skarbek. Proszę.-powiedziała kobieta wyczytując moje imię i nazwisko
Wstałam doprowadziłam się do porządku i zamierzałam już wchodzić na salę , ale zobaczyłam za sobą czyiś cień.

-Zostań.-powiedziałam.-Tak będzie lepiej.-i zamknęłam za sobą drzwi. Ta sala powinna się nazywać salą tortur. Jeju. Sprawdzali mi wagę , zasłoniłam sobie oczy aby nie widzieć tych wszystkich cyferek które zaraz się tam pojawią , czułam ,że zaraz wyskoczy tam napis *ZA DUŻO* tak jak w tych reklamach o odchudzaniu a asystentka powie mi *Do widzenia już nigdy się nie zobaczymy..* potem doszło sprawdzanie wzrostu i zrobili mi kilka fotek. Po czym odetchnęłam z ulgą.

-Zapraszam do wyjścia. Mamy bardzo wiele kandydatek więc zobaczyć wyniki proszę przyjść jutro popołudniu.-powiedziała asystentka

Wyszłam z pomieszczenia a tam już czekał zniecierpliwiony Bednarek.
-I co?-spytał

-Nic, jutro się okaże.
Kiedy opuściliśmy wielki budynek mimo lata było ciemno spojrzałam na zegarek, dwudziesta pierwsza. Nie lubiłam chodzić po wieczorach z resztą nie ja jedyna..
-Kamil chodź szybciej.-powiedziałam

-A co. Boisz się?

-Z takim twardzielem jak Ty? Nigdy.-zakpiłam

-Ej ej bo cię tu zostawię.-zagroził.-Może akurat przypałęta się jakiś wilk. Chwyciłam go za ramię i kazałam przyśpieszyć. Podczas "szybkiego" spaceru strasznie zgłodniałam.

-Bednarek o tej godzinie nie ma już kolacji w hotelu co nie?-spytałam

-A to Ci burczało w brzuchu? Ja już się martwiłem , że trzęsienie ziemi jest.-zażartował i puścił ucieszne spojrzenie w moją stronę

-To nie jest śmiesznie! Zaraz tak zgłodnieje je , że cie zjem.

-Okay okay, widzę ,że to grubsza sprawa. Chodź tu.-wskazał na jakiś mały pabik.-Może tam Ci coś dadzą.

-A Ty?-Kami spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem jakby analizował co zaraz wyjdzie z moich ust.-Rozpoznają cię.-dodałam

-Mną się nie przejmuj, zasłonie się.
Weszliśmy do tego baru , rozejrzałam się chwilę a przy samym bufecie zauważyłam Mikołaja.

-Cześć Miki!-zawołałam nie przejmując się już Kamilem. Co Ty tu robisz?-spytałam czule się w niego tuląc

-Cześć. To ja się ciebie powinienem spytać co TY tu robisz , Kuba we Wrocławiu odchodzi od zmysłów. A to kto?-skierował wzrok na Kamila którego wcześniej owinęłam moją chustą.

-To Ka..-Kamil kopnął mnie w nogę a ja tylko cichutko pisnęłam.-Yy no to jest Kasia.-skończyłam.-Jest transwestytką i źle zniosła operację twarzy..-szepnęłam Mikołajowi na ucho , jednak nie tak cicho aby Kamil tego nie usłyszał. Znów kopnął mnie w nogę tylko teraz trzy razy mocniej.
Mikołaj bez problemu w to uwierzył , nie rozumiem dzisiejszej ludzkości.

-Frytki dwa razy proszę.-powiedziałam do barmana, próbowałam opanować mój uśmiech do minimum , ale i tak to trochę za mało..

-Ale ja nie jestem głodny.-szepnął Kamil

-A kto mówi , że to dla ciebie? Css.
Kiedy wyszliśmy z baru zaczęłam głośno się śmiać, specjalnie żeby dokuczyć Kamilowi. Jak Mikołaj mógł uwierzyć w tą bajkę? On chyba nie był do końca trzeźwy..

-Ja Ci dam transwestytkę! Jeszcze zobaczysz!-powiedział sam się z tego śmiejąc
____________________________________

Niedługo wolneeee :D Będę miała więcej czasu na dodawanie rozdziałów. No i ten no.. chciałam podziękować chyba mojej jedynej wiernej czytelniczce Weronice Szewczuk która zostawia komentarz praktycznie pod każdym rozdziałem. Dziękuje ;* Bierzcie z niej przykład.
1 koment = 1 dzień szczęścia. xd

1 komentarz:

  1. Zaaaajebisty!! :)
    Hahah sorki za słownictwo :D
    Mi sie b. Podoba ;)
    Poczatek taki troszke nierealny, ale ja mam podobny XD ale serio, fajny:):)

    OdpowiedzUsuń