sobota, 26 kwietnia 2014

18 rozdział 'Nawet nie wiesz co teraz przeżywam!'


Niby spokojnie doszliśmy do naszego pokoju hotelu , ale cały czas przeszywało mnie dziwne uczucie.. Czyżby to były motylki w brzuchu? Jakie motylki ile ja mam lat?! Jakieś takie uczucie przez które cały czas chciało mi się skakać i wszystkim chwalić. Tak! Chciałam wykrzyczeć to całemu światu! Byłam w jakimś transie , coś typu pogoni za miłością.
Siedziałam sobie na brzegu łóżka i zastanawiałam się co  ja mam do chuja robić?!
-Teraz będziesz się do tej karteczki modlić?-spytał Kamil

-Zazdrościsz.. Nawet nie wiesz co teraz przeżywam! Coś w typie.. Haju emocjonalnego! Teraz rozumiem czemu palicie trawkę , czuję się dokładnie tak jakbym coś brała.-powiedziałam z zacieszną miną.-Ty też powinieneś znaleźć sobie jakąś babkę , najlepiej szesnastoletnią napaloną fankę. I wiesz.. zdecydowałam się. Za dzwonie!-ogłosiłam radośnie i wymachiwałam mu przed nosem moją kartką.

-A właśnie , że nie!-zaprzeczył i wyrwał mi siłą kartkę z ręki.

-Mam prawo do tej karteczki.-zaczęłam spokojnie.-..więc oddaj mi ją proszę!-wykrzyczałam i zaczęłam wyrywać mu numer z rąk, niestety był ode mnie wyższy i to utrudniało mi zdobycie mego celu. Cały czas droczył się ze mną bo wiedział , że i tak jej nie dosięgnę.
W końcu stało się to co przewidywałam a raczej obstawiałam jako najgorsze z najgorszych sytuacji. Kamil wyrzucił numer przez balkon.. a właściwie to przez okno bo balkonu nie posiadaliśmy. Patrzyłam jak kartka leci razem z wiatrem w nieznaną krainę i tam dotrze do jakiejś szczęściary która pewnie go nie wykorzysta.

-Tak  giną marzenia.-powiedział uśmiechnięty

-Jak widać twoje zawsze się spełniają, i za to cię nie cierpię!-powiedziałam i równocześnie weszłam do łazienki.-Będę tu siedzieć tak długo aż Ci się znudzi czekanie za mną i uśniesz, a wtedy poderżnę Ci gardło.

-A Adaś?-spytał smętnie

-Od kiedy cię ten mały biedny chłopczyk obchodzi?-spytałam zarówno otwierając drzwi. Kamil od razu uchylił je szerzej wyciągnął mnie z łazienki, walnął na łóżku i zaczął mnie gilgać.

-No już nie fochaj się na mnie.-powiedział nadal mnie gilając.-To i tak był zwykły prostak.

-Taaa bo Ty jesteś ten najprzystojniejszy..

-Serio tak myślisz?-przerwał łaskotki i przejrzał się w ogromnym lustrze które było na szafie

-To była ironia głupku.-powiedziałam i już zaczęłam poprawiać swoją fryzurę która przez Kamila była
cała poczochrana

-No to w takim razie..

-Nawet się nie waż.-warknęłam , wiedziałam , że gdybym nie zareagowała tak agresywnie znowu zacząłby swoje wygłupy.-Miałeś taka ochotę iść do tego malucha to teraz proszę.-Kamil w odpowiedzi ciężko westchnął .-A  zanim tam pójdziemy musimy kupić mu jakiś upominek.-widziałam jak patrzył na mnie z miną zbitego psa.-Nie wiem czy pamiętasz , ale ostatnio to TY mnie zaciągałeś na zakupy.-powiedziałam z dużym naciskiem na Ty. On sam wiedział , że nie da się już  z tego tak łatwo wyplątać.
...
-Kamil idioto , dzieci lubią misie! Kupimy mu misia!-wykrzyczałam w sklepie aż ekspedientka zaczęła się na mnie dziwnie gapić

-Nie! To jest chłopak i musi mieć kupione męskie zabawki.-zaprzeczył i wyrwał mi z ręki wielkiego pluszowego misia.

-Męska zabawka. Phy. To sobie wymyśliłeś. Ośmieszasz się.

-To zobaczymy. Zakład?-powiedział i wystawił przed siebie dłoń

-Nie zakładam się z tobą bo i tak wygram.-prychnęłam i nadal rozglądałam się za odpowiednim prezentem dla młodego.

No i wyszło na to , że kupiliśmy misia, piżamkę i jakieś jak to mówi Kamil "Męskie zabawki". Kamil zawsze musi postawić na swoim przez ten tydzień mogłam to zauważyć , teraz też się tak stało. Wiedziałam , że załamie się jak dowie się , że miałam rację dlatego się z nim nie zakładałam nie chciałam sprawić mu bólu. Mimo wszystko lubiłam się z nim kłócić , ni były to jakieś "poważne" kłótnie tylko bardziej przyjacielskie przekomarzanie się. Wszyscy wokół obchodzili się z nim ulgowo. Bo co? Bo był gwiazdą.. Ja nie zamierzałam tego robić, chciałam żeby poczuł się tak jak każdy inny człowiek. Kamil a nie Kamil Bednarek , to też zwykła osoba, człowiek jak człowiek głupi bo głupi , ale też powinien być traktowany ludzko..
__________________________________

Mam już ułożone sobie w główce koniec i powiem wam , że zbliża się małymi kroczkami.. i to nie będzie happy end :) Liczę  na kilka komentarzy , było by miło. :))

3 komentarze:

  1. Rozdział zajebisty. <3 Ale Ja chcę happy end!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpatruje pisanie drugiego bloga jak ten się skończy :) ale nie wiem czy ktoś będzie chciał to czytać :/

      Usuń
  2. Ja jestem ciekawa co tam w tej twojej głowce powstało i co szykujesz dla nas na zakończenie. ;d
    Noo rozdział, bardzo, bardzo fajny :D
    Przyjacielskie przekomarzania są najlepsze *_*

    OdpowiedzUsuń